Mężczyzna zszedł do piwnicy po ziemniaki. Długo nie wracał, dlatego poszedł za nim jego syn a później żona. Ani jeden z nich z piwnicy nie powrócił. Wszyscy 3 tam umarli. Co im się stało? Jest to szokujące.

Gdy pomyślimy o tym, gdzie ludzie przetrzymują ziemniaki, jest to tylko i wyłącznie w jednym miejscu. Chodzi o piwnicę, która jest albo częścią domu rodzinnego, albo bloku. Dzięki chłodu ziemniaki mogą tu przetrwać dość długi czas. Trzeba jednak powiedzieć, że są wypadki, gdy tak ulokowane warzywa mogą mieć fatalne następstwa. Takim przykładem jest los rodziny w mieście Laiszewo w Rosji. Jak to możliwe?

Mężczyzna zszedł jak zwykle do piwnicy po ziemniaki

Plan na obiad był jasny, zostało tylko jedno. Przynieść z piwnicy kilka ziemniaków. Ojciec zdecydował, że to on po nie pójdzie. Mikhail szedł do piwnicy po ziemniaki jak już wiele razy. Lecz kiedy długo nie powracał, rodzina zaczęła być niecierpliwa. Dlatego poszedł za nim jego syn. Ani on nie wracał, dlatego do sklepu udała się ostatnia osoba. Żona mężczyzny i matka syna. Niestety ani jej nie udało się powrócić. Rodzinę znaleziono w piwnicy martwą.

Co się z rodziną stało? Pojawiły się różne spekulacje

Rodzina przez długi czas nie wychodziła z domu, co wydawało się dziwne sąsiadom. Więc wezwali policję, która przyjechała i znalazła w piwnicy zwłoki trojga osób. Wnet pojawiły się różne spekulacje o masowym samobójstwie, o mordercy czyhającym w piwnicy, lub o poślizgnięciu się na śliskich schodach. Żadna jednak nie był prawdziwa. Przyczyną ich śmierci było zupełnie coś innego. Coś, co ma w piwnicy większość z nas.

Co było przyczyną ich śmierci? Były to właśnie ziemniaki

Musiała zostać przeprowadzona sekcja zwłok, dzięki której wyjaśniono, co się w tej piwnicy wydarzyło. Stwierdzono, że wszystkie trzy osoby były zatrute. Stwierdzono także to, jaką substancją się zatruli. A w tej chwili było wiadomo i to, co się w piwnicy wydarzyło. Rodzina tam przechowywała ziemniaki, które ale zaczynały gnić. I to oznaczało także wydzielanie niebezpiecznego gazu do przestrzeni. W skutek tego, że piwnica była zamknięta, gaz się nagromadzał. Każda osoba z rodziny, która tam weszła, pooddychała tego gazu i to miało fatalne następstwa. A dlaczego policji nic się nie stało? Dlatego, że piwnica była kilka dni otwarta i koncentracja gazu się obniżyła. I jaki morał z tej historii? Jeśli już przetrzymujesz ziemniaki w piwnicy, dbaj na to, by nie gniły, i tak samo na to, żeby piwnica była dobrze wietrzona.


Ewa Jadczak to matka trójki dzieci, która mieszka na przedmieściach większego miasta w przytulnym domku jednorodzinnym. Każde... [Więcej o autorze]

Wejdź do dyskusji